niedziela, 22 lutego 2015

"Krwawa blizna" Val McDermid
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Wyd.2011

 
 Napisanie dobrego kryminału, to niewątpliwie wielka sztuka. Skonstruować intrygę tak, by uniknąć przewidywalności, wciągnąć czytelnika do przedstawionego świata, skłonić do główkowania, odpowiednio stopniując napięcie utrzymać jego uwagę i wywołać emocje, to nie lada umiejętność. Wyzwanie jest tym większe, gdy sprawca zbrodni od samego początku jest znany. Zatem brak tej zasadniczej tajemnicy, która sprawia, że zachłannie przemierzamy stronę za stroną, trop za tropem, by dobrnąć do rozwiązania i odkryć wszystkie karty, konfrontując je z własnymi podejrzeniami. Powstaje pytanie, czy można stworzyć intrygującą, mrożącą krew w żyłach historię, ujawniając już na wstępie tę najważniejszą kartę? Okazuje się, że tak, Val McDermid niewątpliwie sprostała zadaniu i zrobiła to w znakomitym stylu.

  „Krwawa blizna“ to drugi tom serii, w której głównymi bohaterami są policyjny psycholog Tony Hill i inspektor Carol Jordan. Po dłuższej przerwie po raz kolejny przychodzi im ze sobą współpracować. Gdy w Szkocji zaczynają w niewyjaśnionych okolicznościach znikać nastolatki, jedna z policjantek pracujących w zespole Hill’a, na podstawie własnego dochodzenia stawia tezę, że sprawy są ze sobą powiązane, a wśród podejrzanych typuje Jacko Vance’a. To były sportowiec, mistrz olimpijski, który przed laty bohatersko ratując ofiary karambolu na autostradzie stracił rękę, a obecnie robi karierę medialną i jest bożyszczem tłumów. Człowiekiem uwielbianym, podziwianym i powszechnie szanowanym. Nikt nie traktuje wniosków Shaz Bowman poważnie, jednak ona sama nie daje za wygraną i drąży temat, co kończy się dla niej tragicznie...
 
  Autorka po mistrzowsku poprowadziła fabułę. Wszystko rozpoczyna się dość spokojnie, ale nie należy dać się temu zwieść i zniechęcić. Gdy już sprawy nabierają rumieńców i konkretnego tempa, akcja nie zwalnia ani na chwilę, aż do samego końca. Wyścig z czasem i poszukiwania dowodów, śladów, jakichkolwiek przesłanek, które mogą pomóc ująć sprawcę, a tym samym ocalić kolejne potencjalne ofiary - wciągają bez reszty. Jak to zwykle bywa, nie wystarczy wiedzieć kim jest morderca, aby go schwytać, trzeba mieć na to niezbite dowody. Zwłaszcza gdy chodzi o osobę publiczną, o nieskalanym, szlachetnym wizerunku. Zatem rozpoczyna się bardzo emocjonująca, niebezpieczna gra śledczych z piekielnie inteligentnym przeciwnikiem. Oni znają prawdę, on o tym wie, ale jest też bardzo sprytny i ciągle pozostawia ich o kilka kroków z tyłu. Jego szaleńcza pewność siebie i poczucie bezkarności, sprawiają, że wcale nie zamierza zaprzestać zbrodniczej działalności...

  Obserwujący zmagania policjantów czytelnik, nie ma żadnej pewności jak zakończy się ta śmiertelna rozgrywka. Może tylko w napięciu obgryzać paznokcie lub przegryzać orzeszki (tę opcję preferuję i rekomenduję) gubiąc się w domysłach i coraz szerzej otwierając oczy z niedowierzaniem i przerażeniem, bo sprawa nieustannie się komplikuje, atmosfera gęstnieje, a zegar tyka... Przyznam, że od pewnego momentu książka mną całkowicie zawładnęła i z trudem przychodziło mi się od niej oderwać. Cóż mogę powiedzieć, jest to doskonałe połączenie thrillera i historii kryminalnej, jestem przekonana, że miłośnicy gatunku nie będą zawiedzeni. Ja jestem pod wrażeniem i mam ogromny apetyt na kolejną powieść z tej serii, w której Jacko Vance powraca - zatytułowaną „Odpłata“, natomiast „Krwawą bliznę“ z czystym sumieniem polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz