niedziela, 17 czerwca 2018

"Na skraju załamania"
B.A. Paris
Wydawnictwo Albatros
2018








  Strach ma wielkie oczy i destrukcyjną siłę, szarpie nerwy, rujnuje poczucie bezpieczeństwa, odbiera chęć do życia, paraliżuje. Potrafi zepchnąć człowieka na margines życia, a finalnie może doprowadzić na skraj załamania.


  Cass Anderson panicznie się boi. Jeden koszmarny wieczór, gdy w strugach deszczu, przy akompaniamencie burzowych grzmotów, jechała odludną, leśną drogą do domu, odmienił jej spokojne życie. Wszystko wywróciło się do góry nogami. Kobieta, którą widziała feralnej nocy w aucie na poboczu, nie żyje. Przyczyna zgonu, bynajmniej nie była naturalna - została brutalnie zamordowana. Cass trawi poczucie winy, że nie zdołała zapobiec tragedii. Równocześnie, budzi się w niej lęk, który potęguje seria niecodziennych zdarzeń i świadomość, że morderca pozostaje nieuchwytny. Regularne, uporczywe, głuche telefony, doprowadzają ją do szaleństwa. Do tego, zaczyna tracić kontrolę nad tym, co robi - po prostu zapomina. Nie pamięta tego, że umówiła się z przyjaciółmi, że kupiła kolejny gadżet do domu, że obiecała coś zrobić. Powoli popada w obłęd. Jest przekonana, że ma początki demencji, ale przede wszystkim, że ktoś chce ją skrzywdzić...


  Powieść „Na skraju załamania" przypadła mi do gustu bardziej niż poprzednia książka pisarki - „Za zamkniętymi drzwiami". Fabuła wydaje się ciekawsza, akcja, w moim odczuciu, rozkręca się w lepszym tempie. Trzeba przyznać, że Paris ma niezaprzeczalną umiejętność pisania w sposób wciągający i jakkolwiek historia jest przewidywalna - to u niej znak firmowy, książkę doskonale się czyta. Taka pisarska solidna robota - płynna narracja, intrygujące zwroty akcji, bez lania wody i zbędnych dygresji, wartki rytm i przyjemne stopniowanie napięcia. Przyznaję, że to jest dobre, ale gdyby kiedyś autorka zechciała mnie bardziej zaskoczyć, a najlepiej tak, żebym musiała zbierać szczękę z podłogi i dochodzić do siebie dłuższą chwilę, byłoby wprost cudownie. Czekam zatem, na jej dalsze dokonania.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz